I znowu szkoda, ze tak krotko. Dzisiaj jednak musze opuscic Inle Lake- jutro zaczyna sie w Birmie swietowanie Water Festival- nowego roku- i podobno stanie caly transport (przynajmniej ten dlugodystansowy- oprocz pociagow, ale one nie wszedzie maja polaczenia).
Dzisiejszy dzien zaczynam wiec znow o 6 rano, bo wtedy mnisi z pagody, ktora znajduje sie po drugiej stronie ulicy, zaczynaja poranne modlitwy. Lapie wiec aparat i w porannej mgle chodze po tym malym miasteczku. Jest jeszcze spokojnie, najwiekszy ruch zaspanych troche mieszkancow jest wlasnie w okolicy pagody- przychodza tu rano by ofiarowac mnichom jedzenie. Wiele osob na czas swietowania zamknie sie rowniez w monasteriach na medytacje. Ci, ktorzy beda swietowali na ulicach, zrobia to z wielkim rozmachem, ale o tym dowiem sie jutro!
Po pysznym sniadaniu w moim ulubionym hostelu AQuarius, postanawiamy wynajac lodke na krotka wycieczke po jeziorze.
Odwiedzamy wioske na wodzie, przeplywamy przez 'plywajace ogrody'- tutaj warzywa rosna na jeziorze, na mizernie zgromadzonej ziemi. Wszystko to robi wielkie wrazenie. Tak jak male lodki, wykonane z jednego pnia drzewa, uzywane do transportu osob i towarow. Specjalnoscia rybakow z Inle jest wioslowanie jednym wioslem noga- maja wtedy rece wolne do zbierania sieci. Jest to jeden z bardziej znanych obrazow birmanskich-rozpowszechniony przez okladke Lonely Planet.
Bylismy tez w monasterium skaczacych kotow- brzmi to dumnie- po pietnastu probach namawiania kota do skoczenia przez obrecz, wreszcie podskoczyl, a 'trenerka' przesunela szybko obrecz- no powiedzmy, ze mozna to zaliczyc. Nazwa 'Jumping Cat Monasterium' jest bardzo marketingowa, a z datkow na karme dla kotow, na pewno mozna wyzyc
I tak nagrzana, czy wrecz spalona poludniowym sloncem, pakuje sie szybko i szykuje do nocnej podrozy autobusem do Mandalay.
Pol nocy w autobusie puszczaja teledyski z imprezy z zeszlego roku. Jeju, juz sie nastrajaja, ciekawe, co to bedzie!?
Bilet autobusowy 10tys (trzeba dojechac do skrzyzowania drog- mozna pickupem z bramy wjazdowej do miasta (ostatni jedzie o 16.00,potem zostaja taksowki, za 1tys)
Wynajecie lodki na 3 godziny (ta sama stawka za caly dzien) 12tys